Obraz wart tysiąca słów - trochę historii i obecnie

0

„Obraz wart tysiąca słów” to dość popularne powiedzenie, na które powołuje się wiele osób przy różnych okazjach. Skąd się wzięło? Jedni przypisują go Napoleonowi Bonaparte, który miał stwierdzić, że „dobry szkic jest lepszy niż długa mowa”. Inni wskazują na Leonarda da Vinci, któremu przypisuje się stwierdzenie, że poeta zostanie „pokonany przez sen i głód, zanim opisze słowami, co malarz jest w stanie wyrazić w jednej chwili.” Jeszcze inni powołują się na stare chińskie przysłowie mówiące o tym, że „usłyszenie czegoś sto razy nie jest lepsze niż zobaczenie tego raz”. Jednak bez względu na pochodzenie frazy, chodzi tutaj o dwie rzeczy, czyli wartość informacyjną połączoną z klarownością przekazu. W świecie analityka kryminalnego obraz to diagram powiązań, a technika malarska to łączenie elementów.

Przy tej okazji nie sposób nie wspomnieć o Marku Lombardim, amerykańskim artyście neokonceptualnym, który tworzył obrazy pokazujące potencjalne nadużycia finansowe oraz dotyczące czerpania nielegalnych korzyści z posiadania władzy. Były one na tyle sugestywne i wartościowe informacyjnie, że po atakach terrorystycznych na World Trade Center FBI skontaktowało się z Whitney Museum of American Art w celu uzyskania reprodukcji obrazu Marka Lombardiego BCCI-ICIC & FAB, 1972-1991 lub uzyskania dostępu do oryginału. Tematem wiodącym obrazu był Bank of Credit and Commerce International posiadający w czasach swojej świetności 400 oddziałów w 78 krajach. Założyciel banku, Agha Hasan Abedi, stworzył wydajny mechanizm niekontrolowanego przepływu kapitału, bazujący na strukturze kryminalnej, a bank był uwikłany w nielegalne operacje finansowe na wszystkich kontynentach. Agenci FBI byli tutaj z pewnością zainteresowani finansowaniem terroryzmu.


Mark Lombardi, BCCI-ICIC & FAB, 1972-1991, Whitney Museum of American Art.

Dzisiaj tego rodzaju obrazy malujemy inaczej. Do dyspozycji mamy coś więcej niż notatki papier i ołówek. Notatki, które tak pracowicie zbierał przez lata Mark Lombardi, zostały zastąpione przez bazy danych. Obrazy, czyli diagramy powiązań, mogą być generowane automatycznie, a za efekt artystyczny odpowiedzialne są automatyczne układy diagramu. To co pozostało niezmienne, to dążenie do uzyskania maksymalnej wartość informacyjnej i klarowności przekazu.

Wartość informacyjną i klarowność jest teraz łatwiej osiągnąć ze względu na narzędzia malarskie, które mamy do dyspozycji. Te narzędzia to nic innego jak funkcjonalność analityczna. Do źródła informacji możemy sięgać poprzez zapytania, których wyniki dodajemy do naszego obrazu generowanego komputerowo. Podczas pracy z obrazem możemy wzbogacać go o nowe elementy, przesyłając wyniki kolejnych zapytań lub rozwijając wybiórczo zaprezentowane już elementy o nowe powiązania. W ten sposób sami zdobywamy wiedzę, sprawdzając różne hipotezy, a obraz ułatwia jej zrozumienie.

Klarowności sprzyja również różnorodność możliwości, w tym filtrowania, usuwania z obrazu elementów nieistotnych, czy też modyfikacji wyglądu elementów. Prostym przykładem modyfikacji może być przypisanie koloru połączeniom tego samego typu w zależności od ich atrybutów. Dzięki temu łatwo rozróżnimy połączenia między podmiotem (lub pojazdem) i szkodą, w zależności od roli w szkodzie. Inny przykład to zastosowanie narzędzi analizy sieci społecznej powodujących powiększenie ikon z obliczoną najwyższą miarą centralności, co wyróżnia najistotniejsze, z danego punktu widzenia, elementy obrazu. Powiększenie ikon to niby prosty zabieg. Ale wyobraźmy sobie, że wspomniane narzędzia zastosowalibyśmy do obrazu Marka Lombardiego. Przyczyniłoby się to do znacznego zwiększenia klarowności przekazu.

Mark Lombardi tworzył obrazy na podstawie mozolnie sporządzanych notatek. Jednak oglądając obraz, nie mamy do nich dostępu, na czym cierpi część informacyjna przekazu. Obecnie niedoskonałość ta jest niwelowana poprzez panel informacyjny, który stanowi część współczesnego obrazu, i w którym wyświetlane są informacje o zaznaczonym elemencie.

Przykład współczesnego „obrazu powiązań” przedstawiającego zależności pomiędzy szkodami, podmiotami, pojazdami i obiektami symbolizującymi kontakt. Ikony szkód są zróżnicowane w zależności od rodzaju szkody. Kolor połączeń pomiędzy podmiotem (pojazdem) a szkodą wskazuje na rolę w szkodzie. „Notatka” po prawej stronie zawiera informacje o zaznaczonym elemencie obrazu.

Przewagą dzisiejszych obrazów jest interaktywność. Przykładowo, ten sam diagram można obejrzeć z innej perspektywy, w zależności od bieżącego przedmiotu zainteresowania. Służą temu różne widoki diagramu. I tak analityk zainteresowany zmianami sieci w czasie lub łańcuchem przyczynowo skutkowym skorzysta z suwaka czasu wyszarzającego elementy nieaktywne (w momencie odpowiadającym pozycji wskaźnika suwaka na skali czasu) lub z widoku chronologicznego, który pokazuje następstwo elementów. Analityk zainteresowany miejscami zdarzeń przełączy się na widok mapy. Widoki są również interaktywne względem siebie – elementy, które przykuły naszą uwagę w jednym widoku i które zaznaczymy pozostaną zaznaczone po przełączeniu się na inny widok. I znów pozostaje tylko żałować, że Mark Lombardi nie posiadał takich narzędzi malarskich. O ileż bardziej komunikatywny byłby jego obraz, który powstawał przecież przez dziewiętnaście lat (1972-1991), gdyby można było zastosować do niego suwak czasu i widok chronologiczny.

Ale narzędzia to nie wszystko. One tylko pomagają. Najbardziej liczy się przenikliwość rozumowania analityka, znajdująca odzwierciedlenie w uchwyceniu istotnych elementów i forma przekazu, umożliwiająca udostępnienie tej wiedzy innym. W tym momencie pozostaje tylko życzyć wszystkim analitykom tworzenia diagramów-obrazów z przenikliwością, wartością informacyjną i artyzmem godnym Marka Lombardi. No i uniknięcia bohomazów oczywiście.

Tags
Share

About Author

Zbigniew Skaliński

Senior Industry Consultant, SAS CxP Forensic & Compliance Team

Zbigniew is a senior industry consultant in the CxP Forensic & Compliance Team at SAS. He has over 20 years of experience in visual investigative analysis, supporting relevant projects in various areas including law enforcement, government, insurance, and telecommunications. Since joining SAS in 2016, he has been involved in a number of anti-fraud projects, contributing primarily by providing a business analyst experience looking at the world from an investigator's perspective.

Leave A Reply

Back to Top